piątek, 18 października 2013

Ksiądz-pedofil? Oj tam, oj tam, to wina kogoś innego.

Ten temat był już wałkowany przez media, ale nie byłabym sobą, gdybym się nim nie zajęła. Dobrze wiecie jak uwielbiam krytykować Kościół Katolicki. Jestem taka zła.

Co jakiś czas powraca do nas temat księży-pedofilów. Media karmią nas tym, bo to idealny sposób na zasłonięcie naszych oczu tak, abyśmy nie widzieli innych ważnych spraw. Nie twierdzę, że ta sprawa nie jest ważna - bo jest - ale wałkowanie jej w kółko nie jest potrzebne. Dlaczego w takim razie i ja o tym piszę? Bo ta sprawa nie mogła pozostać bez komentarza z mojej strony. A poza tym, nie jestem aż tak sławna, żeby zamydlić oczy połowie Polski ;)

Nie tylko duchowni są pedofilami, jednak społeczeństwo ma w sobie coś takiego, że wymaga więcej od takich osób, niż od zwykłych ludzi. W końcu są oni naszymi przewodnikami, mają dawać nam przykład, ufamy im itd. W sumie nie byłoby w tej sprawie takiej burzy, gdyby Kościół Katolicki zajmował się tą sprawą należycie, tzn. ukarać (odpowiednio!) takiego delikwenta i już. Jednak zawsze pojawi się ktoś, kto musi tę sprawę skomentować w taki sposób, żeby zrazić do siebie kilka milionów ludzi. A co tam!

Tym razem takim kimś okazał się abp Józef Michalik. W swojej wypowiedzi tłumaczył, że dziecko rodziców, którzy się rozwodzą, szuka miłości, lgnie do drugiego człowieka i wciąga go. Arcybiskup tłumaczył się, że nie to miał na myśli, przepraszał za swoją wypowiedź... Ale co poszło do internetu, już nigdy z niego nie wyjdzie. Teraz arcybiskup stwierdził, że winna jest polityka gender i feministki. No pewnie, feministki są winne całemu złu tego świata!

To one walczą o to, żeby w szkołach i przedszkolach wygaszać w dzieciach poczucie wstydu, a nawet o to, żeby mogły decydować o zmianie swojej płci - powiedział. No pewnie, bo najlepiej to w ogóle nic nie wiedzieć o swoim ciele i najlepiej w ogóle zrobić temat tabu ze wszystkiego poza duszą, czyż nie? Z drugiej strony, nagle należy postawić ciało nad duszą, bo przecież genitalia są ważniejsze od tego co się czuje i nie wolno zmieniać płci! Amen.

Przecież to nie jest wina pedofila, tylko wina jakieś feministki, która namówiła go do złego. Wcielenie Szatana!

A co Wy myślicie o tej sprawie? Liczę na jakąś fajną dyskusję między nami, dlatego zapraszam do komentowania :)

3 komentarze:

  1. Wszyscy wkoło rozprawiają o tym, że ksiądz-pedofil, ksiądz-pedofil! Jeżu, a czemu milczą, gdy sąsiad molestuje swoje dziecko. Tak, pedofile są wszędzie, w każdym środowisku. Każdym. Ale, aż huczy od tego, że ksiądz jest pedofilem. Nie bronię ich, w żadnym razie! I zgadzam się, duchowni powinni dawać przykład swoim owieczkom, powinni świecić, wręcz emanować przykładem i światłem w tym mrocznym świecie... ale po prostu czasem to jest meczące. Skoro chcą pierniczyć w mediach to niech pierniczą, ale porządnie. Nie tylko, że kościół zrobił buuuu... skoro inni też są be.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ksiądz-pedofil jest bardziej medialnym tematem, niż sąsiad-pedofil. Ale ja każdemu robię buuu. Jak kiedyś założę innego bloga, niż religijny to zrobię buuu też sąsiadom-pedofilom.

      Usuń
  2. Myślę, że po prostu Kościół za dużo zaczął wpierdalac sie ze tak brzydko powiem w media, kiedyś nawet jak była pedofilia w Kościele to nikt o tym nie słyszał bo Kosciół milczał i inni też milczeli. Jak ksiadz chce "podymac" moim zdaniem niech nie będzie księdzem albo niech im zniosą celibat. co do tego jak napisałam wcześniej o tym że nikt nie wiedział - w żadnym wypadku nie pochwalam. Pedofilom mówię stanowcze NIE. Urwać jaja i wepchac do gardła, a ręce w dupę i pod nos.
    Jestem okropna, ale trudno :*
    pozdrawiam szarlotko :*

    OdpowiedzUsuń