wtorek, 21 sierpnia 2012

Maryja - wiecznie... dziewica?

Wieczyste dziewictwo Marii jest jednym z trzech dogmatów zajmujących się jej osobą. Poza tym, katolicy muszą wierzyć jeszcze w jej niepokalane poczęcie oraz wniebowzięcie do nieba z duszą jak i ciałem. Muszą, bo jeśli jesteś katolikiem, masz wierzyć w podane dogmaty bez gadania. Tak kiedyś ustalono i tak ma być. Ustalono, bo Pismo Św. o takich sprawach nie mówi. Dla ciekawskich - wniebowzięcie jest opisane w apokryfach, historia narodzin Marii znajduje się w przekazach pozabiblijnych (Protoewangelia Jakuba i Złota Legenda), natomiast jeśli chodzi o dziewictwo... tego Biblia również nie podaje wprost.

No to jak jest z tą Matką Boską? Zacznijmy od początku.
Według podanych już wcześniej przekazów pozabiblijnych, rodzice Marii długo nie mogli się doczekać potomstwa, dlatego obiecali Bogu, że jeśli da im dziecko, to poświęcą je dla Niego. Ukazał się anioł, powiedział, że dostaną co chcą i dziewięć miesięcy później urodziła się Maria. Według dogmatu urodziła się bez grzechu pierworodnego. Rodzice dotrzymali obietnicy i ofiarowali ją Bogu. Najwyższy kapłan chciał ją wydać za mąż, ale rodzice się sprzeciwili. Wtedy Bóg nakazał kapłanowi zebrać nieżonatych z rodu Dawida. Mężczyźni mieli położyć na ołtarzu gałązki, a Duch Św. miał ukazać się nad tą, która należała do przyszłego męża Marii. Po ślubie dziewczynce (bądźmy szczerzy, Maria miała wtedy 14 lat ;) ukazał się Gabriel i oznajmił jej, że urodzi Syna Bożego. Po śmierci i ciało i dusza Marii zostają wzięte do nieba.

I to tyle. Tak w skrócie. Dziewczyna miała niezłe życie, nie? Sławią ją wszystkie narody, urodziła Syna Bożego, nie miała piętna grzechu pierworodnego... Istny raj. Ale tak na serio, Maria nie miała łatwo. Józef był od niej starszy, miał już wcześniej żonę. Na pewno jej się to nie podobało. Do tego jeszcze miała urodzić dziecko, nawet nie współżyjąc ze swoim nowym ukochanym. Gdyby ktoś załapał o co chodzi, ukamienowaliby ją. Dlatego Józef chciał ją oddalić. Kiedy Maria powiedziała "tak" archaniołowi, postawiła na szali całe swoje życie. Mogła stracić wszystko, ale zyskać jeszcze więcej.

I tak nie miała łatwo. Biorąc pod uwagę, że Jezus był rzeczywiście jej jedynym dzieckiem, to wyobraźcie sobie jak musiała cierpieć podczas Jego męki. Stracić jedynego potomka w tak młodym wieku...

Ale czy rzeczywiście to było jej jedyne dziecko? Przyznam, że przez baaardzo długi czas w to nie wierzyłam. W sumie nadal mam wątpliwości. Naprawdę przez ten cały czas powstrzymywali się od współżycia? Józef miał już czwórkę dzieci, więc może już mu starczyło seksu... ;) Ale będąc poważną - co by się stało, gdyby Maria jednak straciła dziewictwo? Otóż kiedyś stwierdzono, że to uwłaczałoby jej, Jezusowi, Józefowi i... nawet Duchowi Św.! Marii dlatego, że nie wystarczałby jej ten syn, którego dostała. Jezusowi, bo okazałby się niewystarczający dla swojej matki. Józefowi bo skalałby i tak już miłą Bogu Marię. A Duchowi Św. dlatego, że tam gdzie On był i tam gdzie czynił cuda... Józef również chciał coś poczynić, łagodnie mówiąc ;)

Dla mnie te argumenty są banalne. Szczególnie ten ostatni. Mam jednak własną tezę. Rodzice Marii obiecali Bogu, że będzie Mu poświęcona? Obiecali. No to warto by takiej umowy dotrzymać, prawda? Może właśnie dlatego Józef nie tknął swojej drugiej żony.

To po co Bóg ich połączył, spytacie. A po to, że Maria naprawdę nie miała być ukamienowana. To, że zaszła w ciążę zanim zamieszkała z Józefem (wg. tradycji żona zamieszkiwała z mężem dopiero rok po ślubie), można było jakoś ukryć. Po prostu Józef wziął ją do siebie, a ludzie nie liczyli miesięcy. Zawsze można też wcisnąć wcześniaka ;P A jakby w ogóle nie miała męża? Uznano by ją za nierządnicę.

No to teraz sprawa z fragmentami w Biblii, gdzie jest napisane o braciach Jezusa.


"Czyż nie jest on synem cieśli? Czyż jego matka nie ma na imię Maria? A jego bracia, Jakub, i Józef, i Szymon, i Judasz?
" (Mt 13, 55)
„Gdy jeszcze przemawiał do ludzi, oto jego matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić” (Mt 12.46)
„Potem On, jego matka, bracia i jego uczniowie udali się do Kafarnaum, gdzie zostali na kilka dni” (J 2.12)


Po pierwsze, wspominałam już, że Józef miał dzieci z pierwszego małżeństwa. Jednak miał ich tylko dwóch, skąd więc tyle męskich imion? Dlatego...
Po drugie, nietrafione tłumaczenie. Słowa, których użyto w oryginale („adelphai” i „adelphoi”) mogą oznaczać rodzeństwo, ale i dalszych krewnych.

Jeszcze troszkę o kulcie Marii. Moim zdaniem wielbienie świętych jest... śmieszne. To tak, jak robienie sobie bożków - każdy od innej sprawy. Przecież jest jeden Bóg, od wszystkiego. Ale co z Marią?

Ostatnio do naszej parafii zawitała kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. To było czyste szaleństwo. Takiej czci Jezus nie dostaje przez cały rok. Skąd coś takiego się wzięło? Bo Maria jest Królową Polski. Sama tego chciała. 14 sierpnia 1608 r. powiedziała włoskiemu misjonarzowi, że ma nazwać ją Królową Polski. Uznać Marię za Królową oznacza przede wszystkim żyć na jej wzór.

Dlatego jeśli chodzi o kult kopii obrazu i szaleństwo z tym związane - śmieszy mnie to. Ale z drugiej strony noszę na szyi medalik z wizerunkiem Matki Boskiej. Dlaczego? Ponieważ jest ona moją przewodniczką. Tak jak na wycieczkę zabieram mapę i spis zabytków, tak na każdy dzień zabieram ze sobą Matkę Boską. Wiem, że to śmieszne, przecież ona nie siedzi w tym kawałku metalu. Ale to symbol. Tak jak stawiamy ramki ze zdjęciami ukochanych osób.

A co Wy myślicie na temat Marii z Nazaretu? Kim jest dla Was? Jak odnosicie się do dogmatów z nią związanych? Nie zależnie od tego jakie macie zdanie, jakiego jesteście wyznania, a może w ogóle nie wierzycie... piszcie! Chętnie podyskutuję :)

8 komentarzy:

  1. maryja wiecznie dziewica...to było by zbyt piękne żeby było prawdziwe...nie mam nic do owej religii mimo ze jestem niewierząca, ale tak mówię że chrześcijanie gadają głupoty jeśli ślepo w to wierzą xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się co do ślepego wierzenia w to. To, że ktoś tak powiedział, nie znaczy, że tak jest. Sztuką jest wierzyć po przeanalizowaniu wszystkiego ;P
      Ale nigdy się nie dowiesz jak było ;P Może rzeczywiście pozostała dziewicą? Nie ona jedna na tym świecie ;P

      Usuń
  2. "Wieczna dziewica" , kurde szkoda dziewczyny :P

    A tak na serio to jeśli już była tą wieczną dziewicą to musiało być jej naprawdę trudno. Bo nie wierzę że Józefowi się nie chciało ten tego i jej nie namawiał :)
    Jeżeli jednak faktycznie była dziewicą do końca życia to musiała być z niej twarda babka :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy się nie dowiemy... Chyba, że dałoby radę pogadać z Marią po naszej śmierci ;) Ale moim zdaniem to jest osobista sprawa każdego z nas czy w to wierzymy, czy nie. W końcu Maria nie była Bogiem, więc nie powinno się od nas wymagać takich rzeczy ;)

      Usuń
    2. Zgadzam się , Bóg nie każe nam postępować dokładnie z każdym zapisanym słowem w Biblii.
      Myślę że najlepszym sposobem jest przeczytanie jej i interpretowaniem na własny sposób.

      Usuń
    3. Tak! Oczywiście wypowiedzi innych mogą nam pomóc (ale mądre wypowiedzi). Możemy coś z nich wyciągnąć, spojrzeć na jakiś fragment z innego punktu widzenia... Każdy inaczej patrzy na sprawy wiary, ale każdy powinien stosować jedną zasadę - podchodzić do tego z głową :)

      Usuń
  3. Moim zdaniem określanie Mari jako 'wiecznie-dziewicy' jest trochę przesadzone. Po prostu przekazując z ust do ust przed spisaniem historii Marii lub przy spisywaniu jej ktoś troszkę podkolorował, 'żeby lepiej brzmiało/wyglądało' i tyle. Nie wydaje mi się, również, żeby nie miała innych dzieci oprócz Jezusa. Chyba, że np. nie miała więcej dzieci nie ze względu na 'wieczne dziewictwo' tylko z przyczyn medycznych, czyt. komplikacje po porodzie.

    Chciałabym również poruszyć inną kwestię, w pewien sposób powiązaną z tematem, ale również nie do końca.

    Otóż czy Bóg jako 'twórca' życia wymaga od człowieka aż takich poświęceń jak wieczny celibat? W tym pytaniu chciałabym się skupić głównie na kwestii celibatu zakonnic, nie księży. Niektóre kobiety, wzorem Marii, chcą poświęcić życie Bogu. A poświęcają je m .in. poprzez życie w celibacie- np. Zakonnice.
    Nie uważam, że Bóg jest samolubny i wymaga aż takich poświęceń od kobiety, to przecież przez nią bezpośrednio Bóg daje najważniejszy dar człowiekowi - życie. Bóg stworzył kobietę i mężczyznę, aby 'tworzyli' nowe życie. A czy poprzez celibat zakonnice nie sprzeciwiają się woli Boga?


    Nie wiem niestety co jest na ten temat napisane w Bibilii.. Może uda Ci się coś znaleźć?

    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz!

      Nigdy nie spotkałam się w Biblii z tematem celibatu. W sumie wtedy nie było takiej instytucji jak kobiecy zakon, czy w ogóle zakon męski. Nie wiesz czy żydowscy duchowni stosują (stosowali) coś takiego... Myślę, że ten pomysł narodził się dużo później - z jakich powodów, nie wiem. Ale obiecuję, że poszukam czegoś na ten temat ;)

      A co do samolubności Boga "Idźcie i rozmnażajcie się", czy nie tak jest napisane? ;)

      Usuń